Nasi Podopieczni

Jak wyzdrowieje, znajdzie szkielet T-Rexa albo będzie leczyć ludzi - Na Ratunek

Autor: Bartlomiej | Jan 20, 2022 7:52:00 AM

Szymon uwielbia dinozaury – te filmowe i z klocków. Zanim zdiagnozowano u niego mięsaka Ewinga, chciał zostać archeologiem. Teraz, gdy guza już zoperowano, a chłopiec przechodzi chemioterapię, rozważa, czy może nie lepiej byłoby pomagać ludziom jako lekarz. 11-letni Szymon przechodzi chemię po wycięciu mięsaka Ewinga.

Szymon Dąbrowski pochodzi ze Stryjna w województwie dolnośląskim. Jego pasją są dinozaury, Lego i czarodzieje. Wielokrotnie oglądał Jurassic World i filmy o Harrym Potterze. Pod choinkę wymarzył sobie klockowy Hogwart, który składa jak tylko jest w domu. Zbiera również T-Rexy z Lego i długo chciał zostać archeologiem.

 

– Szymek miał taką zabawę, w której trzeba było „wykopać” szkielet dłutkiem. Pewnie stąd wzięło się zainteresowanie archeologią i wzmocniła się miłość do dinozaurów – opowiada pani Kasia, mama chłopca. – Uwielbiam patrzeć, jak bawi się klockami i składa z nich T-Rexy. Całkowicie oddaje się wtedy przyjemnościom i zdaje się wyłączać myślenie o wszystkim innym – dodaje.

Szymek miał ostatnio powody, by zapominać się w zabawie: ból kręgosłupa i nóżek, kłopoty z chodzeniem i utrata czucia okazały się symptomami choroby nowotworowej.

 

 

 

Wszystko zaczęło się w październiku. Rodzice zaniepokoili się, gdy nigdy nieskarżący się zwykle na nic Szymon rozpłakał się, mówiąc im, że bardzo boli go kręgosłup. Wkrótce potem zaczął odczuwać ból nóg. Następnie odmówiły mu one posłuszeństwa i nie mógł w efekcie chodzić. Ból nocą był tak duży, że Szymon był w stanie spać jedynie na siedząco. Na domiar złego chłopiec trafił na kwarantannę i nie mógł pełni skorzystać z pomocy lekarskiej. Gdy tylko można było, rodzice zawieźli go do szpitala. Badanie TK wykazało, że w kanale kręgowym odcinka lędźwiowego kręgosłupa znajduje się guz: mięsak Ewinga.

 

 

 

Czwartego listopada Szymon przeszedł operację usunięcia guza. Dalsza kuracja polega na przeprowadzeniu 9 cykli chemioterapii.

– Jesteśmy po pierwszej chemii – relacjonuje pani Kasia. – Przeprowadzone po niej badanie PET wykazało, że prócz samego miejsca operacji nie ma zmian nowotworowych. Dalszy plan zakłada, że Szymek będzie przyjmował chemię w układzie: 2 dni wlewów, 2 tygodnie przerwy, 5 dni wlewów – 2 tygodnie przerwy. Obecnie jesteśmy na oddziale w Przylądku Nadziei, gdzie lekarze pomagają Szymonowi poradzić sobie z podrażnioną przez leki śluzówką – tłumaczy mama chłopca.

Szymek jest bardzo pozytywnie nastawiony do leczenia, które będzie się odbywać w Warszawie. Opromienia siostrę i rodziców pozytywną energią i podbudowuje ich wiarę optymistyczne rokowania niezbitym przekonaniem, że wkrótce wyzdrowieje i pojedzie z tatą do Energylandii. Może okazać się natomiast, że wskutek kuracji Szymek zrezygnuje z kariery archeologa. Obecnie poważnie rozważa, czy nie wolałby zostać lekarzem.

 

 


Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” Ślężna 114s/1, 53-111 Wrocław