Jest przed czym uciekać, skoro stawka PIT, według której większość zapłaci daninę, spadła do jedynych 12 proc.? Rzeczywistość jest nieco mniej łaskawa – realny spadek opodatkowania dochodów nie jest duży, a wręcz przeciwnie, dla licznego grona oznacza wzrost obciążeń. Gdyby nie ulgi i preferencyjne sposoby rozliczeń, wszyscy zapłacilibyśmy wyższe podatki.
To za sprawą składki zdrowotnej, mimo że jej wysokość nie uległa zmianie – stanowi 9 proc. Jednak rozliczając PIT za 2021 rok 7,75 proc. tego obciążenia odliczaliśmy od podatku. Teraz nie odliczamy, a zatem do 12-proc. PIT należy dodać 9 proc. składki zdrowotnej, co powoduje, że obciążenie wynosi 21 proc. Rok wcześniej wynosiło 17 proc. PIT + 1,25 proc. składki, czyli 18,25 proc.
Możliwości obniżania obciążeń podatkowych stworzył rząd, a zatem korzystanie z nich jest legalne i jeśli jakakolwiek preferencja podatkowa nam przysługuje, to korzystajmy. To nasze prawo. Tak jak możliwość odliczenia 1,5 proc. podatku na OPP, na przykład na leczenie dzieci chorych na nowotwory.
Polski Ład zrewolucjonizował system podatkowy, ale najważniejsze preferencje pozostawił. Wśród nich są:
Dzięki Polskiemu Ładowi podatku PIT nie zapłacą trzy nowe grupy podatników, przynajmniej od zarobków do wysokości 85 528 zł – 7 127 zł miesięcznie.
Każdy, kto według rocznego rozliczenia zapłacił choć symboliczny podatek, może jego małą część przeznaczyć na organizacje pożytku publicznego. W tym roku jest to 1,5 proc. podatku. Ten odsetek, zamiast zasilić budżet, może trafić na konkretny cel, a nawet na leczenie konkretnego dziecka. Zależy, jaką OPP wybierzemy i czy sprecyzujemy cel szczegółowy.
Fundacja Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową
Przekaż 1,5% podatku – KRS 0000086210