Skip to content
Hubert-Swierzewski-z-zabawkami

Hubert Świerzewski

Pluszowe świnki pomagają mu w walce z chorobą. Ośmiomięsięczny Hubert stawia czoła neuroblastomie

Hubert-Swierzewski-z-zabawkami

Hubert Świerzewski z Walimia to pogodny maluch, któremu uśmiech nie znika z buzi nawet w szpitalu, gdzie dzielnie walczy z neuroblastomą. Nowotwór zaatakował głowę chłopca, wątrobę, policzek i oba nadnercza. Ale mały pacjent nie poddaje się i stawia czoła chorobie. W walce towarzyszą mu ukochane pluszowe świnki.

 

Hubert z pluszakami

 

Hubert prawie w ogóle nie rozstaje się ze swoimi maskotkami. Towarzyszą mu podczas badań, snu, zabawy i czytania bajek.

– Synek uwielbia słuchać o przygodach Słonia Trąbalskiego – podkreśla pani Malwina Myślińska, mama chłopca. – Jak tylko pokazuję mu książeczkę, od razu się uśmiecha. Lubi też jak mu śpiewam. Niestety w klinice nie mamy zbyt wiele możliwości na zabawy. Hubert miał niedawno operację i wciąż boli go brzuszek – dodaje mama wojownika.

 

“Szczęście w nieszczęściu”

 

Chłopiec przyszedł na świat 2.08.2021 roku, a już trzy dni po jego narodzinach lekarze odkryli, że ma powiększone nadnercze oraz wątrobę.

– Kiedy mieliśmy już wychodzić do domu, lekarze zaproponowali nam dodatkowe, kontrolne badania – dodaje pani Malwina. – Synek wyglądał na całkowicie zdrowego noworodka, ale się zgodziłam. Hubertowi wykonano badanie USG i to było szczęście w nieszczęściu, ponieważ lekarze zauważyli liczne guzy. Oprócz tego Hubert miał zmianę na głowie, która początkowo została zdiagnozowana jako niegroźny wyprysk. Kilka dni później byliśmy już w Przylądku Nadziei – dodaje mama pacjenta.

Hubert
 
W klinice rozpoczęła się wnikliwa diagnostyka i walka o życie. Szybko okazało się, że noworodek walczy z neuroblastomą IV stopnia, która zaatakowała oba nadnercza, wątrobę, policzek, móżdżek i głowę.
 

 

Opuchnięty brzuch i nieprzespane noce

 

– Nie pamiętam prawie w ogóle dwóch pierwszych miesięcy leczenia. Przepłakałam wiele dni – dodaje pani Malwina. – Pierwszą chemię lekarze podali Hubertowi we wrześniu. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar.

Mały pacjent cierpiał na zaparcia i bóle brzuszka, który uciskała wątroba. Narząd pokryty był niepoliczalną liczbą guzów. Hubert wciąż płakał, nie chciał jeść, był opuchnięty i miał trzy razy przetaczaną krew.

Po kolejnej serii badań obrazowych i biopsji lekarze mogli kontynuować leczenie. Po trzech tygodniach przerwy podali chłopcu drugi cykl chemii.

– Parametry synka wciąż spadały. Borykał się z nawracającymi infekcjami i znów kilkukrotnie miał toczoną krew. Ale wkrótce wyniki badań Huberta były coraz lepsze. Organizm wreszcie odpowiedział na leczenie. Przed nami były kolejne 4 cykle chemioterapii – dodaje mama wojownika.

Zastrzyki na odporność i skomplikowana operacja

 

Postępy w leczeniu nie oznaczały końca problemów. Hubertowi doskwierały wymioty, bezsenność, nerwowość, gorączki.

– Były takie dni, że nikomu nie pozwalał się do siebie zbliżyć – mówi mama pacjenta. – Dodatkowo borykaliśmy się z brakiem odporności u synka. Konieczne były zastrzyki, a pobyty w domu były bardzo krótkie. Musieliśmy wracać do Przylądka między innymi na toczenia krwi.

W marcu tego roku Hubert miał rozpocząć ostatni cykl chemii. Lekarze zdecydowali jednak, że maluch jest gotowy na operację.

– To była bardzo trudna operacja. Zwykle dzieci chorują na neuroblastomę jednostronną, a u synka choroba zaatakowała po obu stronach ciała – wspomina mama pacjenta.

Podczas operacji lekarz usunął dwa guzy i niemal całe nadnercza. Hubert do końca życia będzie musiał przyjmować sterydy. Reszta guzów zmniejszyła się, ale wciąż znajdują się w nich komórki rakowe.

– Dziś kończymy ósmy cykl chemii i czekamy na kolejne badania, po których dowiemy się co nas dalej czeka. Obecnie synek wraca do siebie po operacji i przechodzi ze sterydów dożylnych na sterydy w tabletkach – dodaje mama pacjenta.

Mocno trzymamy kciuki za Huberta, żeby wciąż tak dzielnie walczył z chorobą i żeby o Słoniu Trąbalskim mógł słuchać w swoim własnym łóżeczku.

 

Pomóż dzieciom chorym na raka


Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” Ślężna 114s/1, 53-111 Wrocław

Hubert jest podopiecznym Fundacji na Ratunek

30lat doświadczenia
w pomaganiu

Wiesz na jaki cel trafią
Twoje pieniądze

Bezpieczeństwo
transakcji

Skontaktuj się z nami

Kontakt
dla rodziców

Chcesz zapisać dziecko do Fundacji? Zadzwoń lub napisz.

Sprawdź

Kontakt
dla biznesu

Zostań Partnerem Fundacji i wspieraj dzieci z chorobą nowotworową.

Sprawdź

Kontakt
dla wolontariuszy

Zobacz, jak działa wolontariat i skontaktuj się z nami.

Sprawdź

Kontakt
dla mediów

Masz inne pytania związane z fundacją i jej działalnością?

Sprawdź