Kiedy Laura przyszła na świat 22 czerwca 2021 roku, stała się spełnionym marzeniem swojej rodziny. Jej narodzin wyczekiwano z wielką tęsknotą i nadzieją, która przez długi czas wydawała się już gasnąć. Brat marzył o siostrze, rodzice o drugim dziecku, a dziadkowie o wnuczce, która rozświetli ich życie. Gdy tylko się pojawiła, natychmiast podbiła serca wszystkich wokół. Jej obecność wniosła do domu ciepło, śmiech i ogrom szczęścia.
Spełnione marzenie
Laura to niezwykle radosna i uśmiechnięta dziewczynka, która z łatwością nawiązuje kontakty i szybko zjednuje sobie sympatię rówieśników. Uczęszcza do przedszkola, gdzie ma wiele kolegów i koleżanek, którzy bardzo za nią tęsknią. Uwielbia tańczyć, chętnie pomaga w domowych obowiązkach i lubi, gdy wszystko jest zgodne z jej pomysłem – ma silną osobowość i naturalną potrzebę przewodzenia. Szybko się uczy i rozwija znacznie szybciej niż wskazywałby na to jej wiek.
Jest naszym małym cudem i spełnieniem wieloletnich marzeń o córeczce - mówią rodzice dziewczynki.
Laura jest pełna życia – energiczna, radosna, z uśmiechem, który potrafił rozweselić nawet najbardziej ponury dzień. Stała się centrum rodzinnego świata – małą iskierką, która rozświetlała każdą chwilę.
Niepokojące objawy
Wszystko zmieniło się nagle i niespodziewanie. Zaczęło się od gorączki, która mimo leczenia nie ustępowała. Mama Laury postanowiła nie czekać – ponowne badania morfologii i CRP wykonane w laboratorium dały wynik, który wywrócił ich życie do góry nogami. Telefon z laboratorium był jednoznaczny: „Proszę natychmiast jechać na SOR – stan dziecka jest krytyczny”.
W szpitalu Laurze natychmiast przetoczono krew i płytki krwi, a następnie skierowano ją do Kliniki Przylądek Nadziei. Diagnoza przyszła szybko – 20 maja 2025 roku lekarze potwierdzili ostrą białaczkę limfoblastyczną. To był dzień, w którym zawalił się cały świat tej rodziny. Słów zabrakło, by opisać to, co czuli.
Leczenie i rozłąka
Już dwa dni po diagnozie – 22 maja, na miesiąc przed czwartymi urodzinami – rozpoczęto leczenie. Choroba nie daje czasu na wahanie. Od tamtej chwili codzienność całej rodziny podzieliła się na dwa światy: mama z Laurą zamieszkały w Przylądku Nadziei, a tata i starszy brat zostali w domu. Cała rodzina musiała nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości – trudnej, bolesnej, rozdzielającej.
Laura mimo młodego wieku znosi leczenie niezwykle dzielnie. Zadziwia bliskich swoją siłą i dojrzałością. W trudnych chwilach to ona dodaje mamie odwagi i przypomina, jak walczyć – z czułością i spokojem, którego nikt by się nie spodziewał po czterolatce.
Nadzieja i tęsknota
Dziś największym marzeniem rodziny jest powrót Laury do zdrowia. Tęskni za nią starszy brat, który nie rozumie, dlaczego nie może codziennie widzieć się z siostrą i mamą. Czekają na nią babcia i dziadek, dla których Laura jest promyczkiem codziennej radości. Wszyscy marzą o dniu, kiedy znów będą razem – pod jednym dachem, bez strachu, z uśmiechem i spokojem.
Wierzą, że ten trudny czas minie. Że ich mała księżniczka pokona chorobę i wróci do świata pełnego dziecięcej beztroski, wspólnych śniadań, zabaw i przytuleń. Ich największą siłą jest miłość – silna, prawdziwa i nieustępliwa.
Z całego serca dziękują za każde dobre słowo i każdą formę wsparcia, która daje im wiarę, że wszystko jeszcze będzie dobrze.
Pomóż dzieciom chorym na raka
Fundacja „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”, ul. Ślężna 114s/1, 53-111 Wrocław
- Płatności za pomocą: PayU, PayPal, Blik, kartą, przelewy online i tradycyjne
- Przekazanie 1,5% podatku – KRS 0000086210
KRS 0000086210