Michał to energiczny i ciekawy świata pięciolatek, który uwielbia budować z klocków, rysować drogi i podróżować samochodem. Na początku 2025 roku, po serii infekcji, stał się osłabiony, a niepokojące objawy doprowadziły do diagnozy – ostra białaczka limfoblastyczna. Natychmiast trafił do Przylądka Nadziei, gdzie rozpoczął leczenie. Choć leczenie potrwa dwa lata, a pobyt w szpitalu jest długi, Michał pozostaje pełen energii i z niecierpliwością czeka na powrót do domu.
O Michałku słów kilka
Michał skończy w tym roku 5 lat. Jest rozgadany i bardzo ciekawy świata, wszędzie go pełno. Lubi żartować sobie z różnych rzeczy.
- Ma wielkie serce, gdy widzi że ktoś jest smutny, próbuje go pocieszyć - uśmiecha się mama Michałka. - Wszyscy mówią na niego Misiek.
Lubi układać budowle z klocków, rysować drogi i parkingi, jeździć samochodzikami. Uwielbia podróże samochodem, zwłaszcza, kiedy możemy nabrać prędkości, jadąc autostradą. Ogromną frajdę sprawia mu zabawa w ciężarówce taty, a w pozostałym wolnym czasie z radością ćwiczy pisanie literek i cyferek.

Niepozorne początki
- Wszystko zaczęło się od maratonu infekcji - wspomina mama. - Michałek najpierw nabawił się zapalenia oskrzeli, na które pediatra przepisał mu antybiotyk. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że to dopiero początek naszej drogi do zdrowia.
Niedługo potem Michał zachorował na grypę i zapalenie obu uszu.
Zaraz po przebytej grypie, w połowie stycznia 2025 roku, Michał stał się nienaturalnie blady. Po konsultacjach u lekarzy przy okazji kontroli po chorobie, mama chłopca usłyszała, że może to być osłabienie po przebytych infekcjach.
Po dwóch tygodniach do osłabienia Michałka doszły bóle brzuszka i jednorazowa gorączka. Około tygodnia przed diagnozą Michał stał się bardzo osłabiony, nie mógł wchodzić po schodach i co chwilę szukał miejsca, aby przysiąść i odpocząć. Zrobił się słaby, często leżał i odpoczywał.
Siniaki, które powstawały od uderzenia nie chciały się goić.

Druzgocąca diagnoza
Rodzice udali się na morfologię aby sprawdzić, co się dzieje w organizmie synka. Próbka krwi na morfologię skrzepła, natomiast ferrytyna była wysoko poza normą. Wcześniejsza morfologia była we wrześniu ubiegłego roku - bez odchyleń.
Tego samego dnia Michał miał wizytę u pediatry, która po wysłuchaniu wyników i objawów długo badała Michałka. To wszystko zaniepokoiło ją na tyle, że wypisała chłopcu skierowanie do szpitala i kazała jechać tam jak najszybciej.
Po przybyciu wieczorem do szpitala w Legnicy, lekarka natychmiast zabrała się za diagnozowanie Michałka, a po 2 godzinach od przyjęcia na oddział była już diagnoza - białaczka.
- To była ostatnia rzecz, którą spodziewałam się usłyszeć - mówi mama. - Nie jestem w stanie opisać tego, co poczułam w tamtej chwili.
Szpital w Legnicy od razu zorganizował transport do Przylądka Nadziei, gdzie rodzina została przyjęta już następnego dnia rano. Tutaj, po głębszej diagnostyce, czyli badania USG, punkcji lędźwiowej i rezonansie mózgowia, ostra białaczka limfoblastyczna została potwierdzona.

Obecna sytuacja i perspektywa leczenia
Michał czuje się obecnie dobrze, rozpoczął leczenie sterydami, a także przyjął pierwsze dawki chemioterapii dożylnie. Ma założony port Broviac.
Michał często pyta rodziców, kiedy wrócą do domu, roznosi go energia, ale jest naprawdę ogromnie dzielny i dzielnie znosi wszelkie procedury. Jest sfrustrowany tym, że nie może robić tego, co wcześniej.
Przed Michałem leczenie, które przewidziano na 2 lata. Rozpoczyna się długim pobytem w szpitalu, gdzie chłopiec będzie dostawał kolejne dawki różnych rodzajów chemii, a jeśli leczenie będzie przebiegało bez powikłań, być może uda się na krótko wychodzić do domu między kolejnymi blokami chemioterapii.
Pomóż dzieciom chorym na raka
Fundacja „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową”, ul. Ślężna 114s/1, 53-111 Wrocław
- Płatności za pomocą: PayU, PayPal, Blik, kartą, przelewy online i tradycyjne
- Przekazanie 1,5% podatku – KRS 0000086210
KRS 0000086210