7 listopada 2010 już po raz szósty odbył się uroczysty bal charytatywny wrocławskiego środowiska restauratorów. Tradycyjnie gospodarzami byli Państwo Sajnok i ich przyjaciele – inicjatorzy i pomysłodawcy tej wieloletniej akcji. Uczestnikami balu są restauratorzy i właściciele najpopularniejszych klubów we Wrocławiu oraz osoby związane z branżą gastronomiczną.
Celem balu, oczywiście poza świetną zabawą i możliwością wymiany doświadczeń związanych ze branżą gastronomiczno-rozrywkową, jest chęć pomocy podopiecznym naszej Fundacji. W ostatnią niedzielę wrocławskie Muzeum Architektury zgromadziło przysłowiowy creme of the creme lokalnego towarzystwa restauratorów.
Kolorowe obrazy oraz dzieła z papieru autorstwa podopiecznych fundacji ,,Na Ratunek Dzieciom z chorobą nowotworową” to tylko niektóre przedmioty, jakie można było licytować na specjalnie zorganizowanej do tego celu zbiórce. Prawdziwą popularnością cieszyły się koszulki sportowców, m.in. Adama Wójcika, wylicytowana za sumę 1.500 zł oraz zderzak z samochodu samego Tomasza Kuchara. Goście, będący fanami sztuki współczesnej, mogli nabyć wielki obraz, którego współautorami były dzieci z kliniki oraz wrocławski artysta: malarz, rzeźbiarz oraz autor największej miejskiej rzeźby w kraju, ,,Pociągu do nieba” – Andrzej Jarodzki. Wśród „fantów” przeznaczonych na licytację nie zabrakło różnorodności
Podczas niedzielnego wieczoru fundacji udało się zebrać 57 tys. złotych. Sześć dotychczasowych edycji tej imprezy pozwoliło zgromadzić w sumie 306 tys. złotych!
W tym roku w licytacji gospodarzom balu pomagała Agnieszka Aleksandrowicz, prezes fundacji ,,Na Ratunek Dzieciom z chorobą nowotworową”. To piękny przykład jak przyjaźń i dobrą zabawę z przyjaciółmi a czasem konkurentami przekuć można na realną pomoc potrzebując – mówi. Aby wznieść od podstaw nową siedzibę kliniki, która ma stanąć na terenie ,,Kampusu Nowej Akademii Medycznej”, potrzeba ponad 60 mln zł. Każda z takich inicjatyw jest krokiem milowym na drodze do ratowania zdrowia dzieci. Jesteśmy wdzięczni organizatorom i uczestnikom dorocznych bali charytatywnych, dzięki takim akcjom Fundacja może nieść realną pomoc swoim podopiecznym. Marzę o tym, aby aktywne grupy przyjaciół – także innych środowisk zawodowych – umiały nadać dobrej zabawie głębszy sens – dodaje prezes Aleksandrowicz.