Przejażdżki rajdowym samochodem, wielka karuzela, dmuchańce, konne wycieczki, i oczywiście kilogramy waty cukrowej – Dzień Dziecka dla podopiecznych Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” był najbarwniejszą i najradośniejszą imprezą z okazji dziecięcego święta we Wrocławiu.
W tym roku Fundacja po raz pierwszy zorganizowała Dzień Dziecka w Parku Skowronim, który mieści się tuż obok Przylądka Nadziei. Wielkiej imprezy, w której wzięli udział nie tylko pacjenci kliniki onkologii dziecięcej, ale również dziecięcych oddziałów z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nie zepsuły nawet ciężkie chmury, które od samego rana gromadziły się nad Przylądkiem. Impreza rozpoczęła się koło godziny 11.00 i w tym momencie na niebie zaczęło świecić słońce.
Całą imprezę poprowadził zaprzyjaźniony z Fundacją konferansjer Paweł Gołębski. Dzieci miały czas zaplanowany co do minuty. Gry i konkursy, zabawy z animatorami, karuzela i dmuchańce – nudzić się nie dało.
Przez całą imprezę czas maluchom umilali animatorzy, którzy uczyli je puszczać ogromne bańki mydlane, śpiewali z nimi piosenki, malowali wróżki i rycerzy i wyplatali bransoletki. Dzieci oblegały samochód rajdowy z firmy Crusar, który zabierał najodważniejszych na krótkie przejażdżki. Długa kolejka ustawiła się też do strażników miejskich, którzy przyjechali na imprezę konno. Każdy chętny mógł nie tylko pogłaskać konie, ale i zrobić sobie wycieczkę.