Miłośniczka sportu, biegania i pomagania – Marzena Lisowska jest niezwykle aktywną osobą. Uwielbia brać udział we wszystkich zawodach i maratonach biegowych. Tym razem chce połączyć swoje wyzwanie z pomocą Krzysiowi Kawie – małemu pacjentowi Przylądka Nadziei, który dzielnie walczy z chorobą nowotworową.
Kto mnie zna, to wie, że już trochę biegam, zawsze w swoim tempie, uwielbiam TO! Zawsze mam wsparcie męża, jednak czas pandemii zabrał imprezy biegowe i moją MOTYWACJE. Na początku kwietnia moją przyjaciółka podzieliła się BARDZO smutną wiadomością: u Krzysia (jej syna) zdiagnozowano nowotwór złośliwy kości z przerzutami do płuc.
Krzysiu za chwilę kończy 18 lat i pomyślałam: sportowiec (koszykarz) z marzeniami, pomysłami na kolejne miesiące, i co teraz? Jednak Krzyś bardzo dzielnie znosi chemioterapię, która potrafi odebrać siłę. Chłopiec przeszedł operację kolana i w piątej dobie po zabiegu śmigał po szpitalnym korytarzu!
Czeka go jeszcze ponad rok zmagań z chemią, a miesięczny koszt leczenia to aż 16 000 zł ?
Odnalazłam MOTYWACJĘ
Wiedziałam, że muszę pomóc Krzysiowi i zastanawiałam się, jak mogę to zrobić. I stwierdziłam, że najlepszym sposobem jest wykorzystanie do tego mojej pasji, którą jest bieganie! Dlatego też postanowiłam pobiec w 3 biegach:
- Już 21 sierpnia – pierwszy raz w życiu – pobiegnę aż 100 km w biegu: ULTRA MAZURY,
- 29 sierpnia – w Wałbrzychu – 5 km z Darią (córką) ,w BIEGU KOBIET,
- 4 września we Wrocławiu w Parku Skowronim czeka mnie ULTRA Wrocław- PRZEGOŃ RAKA, 12-godzinny bieg w ramach wyzwania RakReaton.
Proszę Was o symboliczną piątkę (5 zł) na leczenie dla Krzysia. Chcę, aby dzięki naszemu wsparciu chłopiec nie przestawał marzyć, bo to właśnie marzenia w trudnych chwilach dają SIŁĘ. Zdejmijmy rodzicom choć w części ciężar finansowania leczenia.
P.S.
Rozumiem z jakim bólem i cierpieniem mierzą się rodzice i ile sił muszą mieć do walki z chorobą swoich dzieci. W 1998 roku w Wigilię usłyszałam, że moja – dziś dorosła i zdrowa – córeczka Daria ma ostrą białaczkę linfoblastyczną. Wtedy serce pękało ze strachu i bólu. Ale dałyśmy radę i wygrałyśmy z chorobą. Wierzę, że i Krzysiowi się uda. Dlatego potrzebujemy Waszej pomocy.
Każda złotówka jest na wagę złota. Każdy grosz pomoże Krzysiowi w walce z chorobą.